Nie pozostało nic innego, jak tylko zakupić 1 m materiału za 12,50zł oraz kryte zamki błyskawiczne za 3,50zł/sztukę, następnie przysiąść na szanownych czterech literach i sobie uszyć wymarzone poszewki ;)))
Szycie obyło się bez ofiar, więc jeszcze ze ścinków (a może ścinek...) pozostałych po poprzednich wytworach, dorobiłam szarą (a jakże!) małą poduchę :)
***
Dziękuję, że zaglądacie :)
Turkus wraca do łask :-). A ja mam turkusową ścianę w sypialni i poduchy też mam... turkusowe:-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńzdolna z Ciebie dziewczyna.turkusowe i szare poduchy to fajna i modna rzecz. Pozdrawiam Cię Asiu.
OdpowiedzUsuń