Poprzednio był rekin, a dziś: efekt drugiego zamówienia ;)
Tym razem nie posiłkowałam się żadnymi gotowymi podpowiedziami, więc potrzebowałam wielu poprawek :)))
W całym stroju najważniejszy jest ogon, który żyje własnym, bardzo ruchliwym życiem.
Dla dopełnienia całości, absolutnie konieczna była maska i oczywiście pomoc Dziecięcia w jej wykonaniu :)
Pozdrawiam!
Niesamowite,naprawde sama tworzysz takie stroje?? Podziwiam baaardzo:) Świetny strój! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu. dziekuję, za Twoje komentarze.. przyznam dawno u Ciebie nie byłam...a tu takie dzieła i to w zupełnie innych rejonach rękodzieła. Pozostaje w zachwycie i pozdrawiam serdecznie. Ewa
OdpowiedzUsuńŚwietne i niepowtarzalne przebranie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Super strój :)
OdpowiedzUsuńTygrys jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne przebranie, maska też świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuń