Zazwyczaj bezskutecznie walczę z chaosem generowanym przez moich mężczyzn ;)
Tak więc noworoczną potrzebę uporządkowania otoczenia/życia/przestrzeni/rzeczywistości (niepotrzebne skreślić ;) ) skierowałam ku dziedzinie mniej opornej i... otworzyłam karton ze ścinkami :)))
Z różnych resztek i "odpadków" powstała taka sobie karteczka:
Dziękuję Wam za komentarze i życzenia! Wszystkiego dobrego :)
Ładne skrawki miałaś i powstała ładna karteczka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzofajna
OdpowiedzUsuńoj też muszę moje pudełko ze ścinkami otworzyć, choć w sumie to nie muszę, samo się już otwiera ;), śliczna karteczka :).
OdpowiedzUsuńPrześliczna kartka- szczególnie kwiaty :) Moje pudło ze ścinkami, już się nawet nie zamyka- czas na jakieś działanie :)
OdpowiedzUsuń